Pierwszą umiejętnością, którą każda osoba przechodząca na dietę bezglutenową musi nabyć jest… robienie zakupów. Jest to czynność oczywista, codzienna, wręcz automatyczna i dlatego właśnie dla wszystkich nowych „bezglutenowców”, na początku tak trudna.
Gluten jest, niestety, bardzo chętnie wykorzystywany w przemyśle. Jako stabilizator, nośnik aromatów, zagęszczacz… Produkty z jego dodatkiem to nie tylko jedzenie, ale również kosmetyki, produkty higieniczne, leki. Dlatego przechodząc na dietę eliminującą gluten warto przyswoić i zapamiętać kilka podstawowych zasad, którymi trzeba się kierować ucząc się zakupów na nowo:
1.Produkty ze znakiem Przekreślonego Kłosa.
Na szczęście dla wszystkich osób na diecie bezglutenowej, z każdym miesiącem jest ich w sklepach coraz więcej. Można je znaleźć na osobnych regałach, ale również (i coraz częściej) po prostu w poszczególnych działach sklepu.
Należą do nich: mąki, pieczywo, kasze, makarony, wędliny, gotowe dania, desery, napoje alkoholowe.
Znak Przekreślonego Kłosa jest międzynarodowym symbolem i gwarantuje, że produkt nim oznaczony jest w pełni bezpieczny.
W Polsce nadawany jest przez Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej. Jego obecność jest niezbędna gdy kupujemy produkty, których skażeniem glutenem jest bardzo prawdopodobne, czyli pieczywo, mąki, kasze, makarony, grysiki, płatki śniadaniowe, itp.
2.Etykiety. W Polsce obowiązuje prawo europejskie nakazujące producentom żywności wyróżnianie w składzie produktów uznanych za alergizujące, w tym glutenu.
Nawet oznaczenia typu „może zawierać… ” należy traktować jako wyraźne ostrzeżenie, że w procesie produkcji mogło dojść do skażenia tym składnikiem. I mimo iż takie ostrzeżenia coraz częściej pisane są „na wszelki wypadek”, lepiej z takich produktów rezygnować. Należy też pamiętać, że gluten w składzie to również: skrobia pszenna, słód jęczmienny, konserwanty rozpoczynające się formułą E 14… (pomiędzy 1404 a 1452).
Ma to znaczenie zwłaszcza w przypadku produktów pochodzących spoza Unii Europejskiej.
3.Pakowane, znaczy pewniejsze. Należy być uważnym przy zakupie produktów na wagę: wędlin, serów, suszonych owoców.
Zawsze w takich przypadkach należy poprosić o opakowanie zbiorcze zawierające skład produktu. Określenia „tradycyjne”, „naturalne”, „jak za dawnych czasów” są często jedynie chwytem marketingowym i można się mocno zdziwić co kryje się w takiej żywności.
Ponadto, podczas krojenia, przechowywania, ważenia, czy też pakowania takiego produktu, może dojść do skażenia glutenem. Dlatego warto z takich produktów z góry zrezygnować.
4.Kto pyta, nie błądzi. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości zawsze warto zapytać o skład, metody przechowywania lub produkcji sprzedawcę, albo samego producenta.
Dzięki bezpośredniemu kontaktowi z producentem, można się np. dowiedzieć, że popularny baton Sneakers jest produktem bezglutenowym.
5.Ostrożności nigdy nie za wiele. Nawet w przypadku produktów wydawałoby się, nie mających nic wspólnego
z glutenem. Puszki, mrożonki, pakowane suszone owoce, orzechy, pestki, nabiał, przyprawy, a nawet wino, mogą zawierać (nie tylko) śladowe ilości glutenu.
Znane i bezpieczne nam produkty również warto regularnie przeglądać pod kątem składu. Producenci nie rzadko zmieniają technologię produkcji.
6.Gluten jest dobrym nośnikiem aromatów i barwników. Więc zaszkodzić może nawet niewinnie wyglądająca herbata aromatyzowana. A wspomniane mrożonki? Pochodne mąki pszennej to świetny przeciwzbrylacz produktów mrożonych…
7.Zakupy w internecie. Warto znaleźć dobry sklep oferujący sprawdzone i bezpieczne produkty bezglutenowe.
I zamiast biegać od sklepu do sklepu („tu są parówki, w tamtym bezglutenowa wędlina, a jeszcze w innym ulubiony makaron”) robić regularne zakupy „zbiorcze”.
A w domu znaleźć miejsce na zapasy mąki, kasz, bułki tartej, bezglutenowego sosu sojowego lub kisielu. Dzięki temu oszczędzamy czas i mamy pewność, że to co nam niezbędne, mamy zawsze pod ręką.
Na początku te wskazówki mogą brzmieć przerażająco, a wyprawa po codzienne zakupy stać nie lada wyzwaniem.
Ale z każdym dniem, tygodniem, miesiącem, nowe nawyki stają się nie tylko codziennością, ale oczywistością.
A wnikliwe poznawanie składów kupowanych rzeczy, bardzo często skutkuje przejściem na świadomą, o wiele zdrowszą dietę.
Nie tylko bezglutenową.