ekologia_pole_744x496

BIAŁA KOSZULA

ekologia_pole_744x496

Z racji swojej zawodowej pasji ( bioalga.pl ) często mam okazję rozmawiać z rolnikami, sadownikami, ogrodnikami. Cenię sobie bardzo te rozmowy, wiele się z nich nieustająco uczę. Rzecz jest miła i oczywista gdy przychodzi mi rozmawiać z osobami, którym ekologia nie jest obca. Wyzwaniem są rozmowy z tymi, którzy z upraw konwencjonalnych starają się przejść na naturalne. Jest to zderzenie dwóch światów, dwóch z goła odmiennych perspektyw patrzenia na przyrodę. Czym jest, czego potrzebuje, jak powinno się ją traktować, by z niej korzystać, nie niszcząc.

Trudno mi przyjąć perspektywę, w której zboża, drzewa, warzywa, stają się rodzajem przedmiotu, produktu. Do uprawy którego rolnik dostaje przygotowaną wcześniej od producenta nasion lub nawozów rozpiskę co kiedy lać, czym pryskać, czym nawozić. Znika roślina, jest tabelka. Czy czegoś potrzebuje czy nie, staje się sprawą drugorzędną. Co z tego, że nie atakują jej szkodniki. Jest termin – pryskamy. W maskach, ubraniach ochronnych, rękawicach. Co z tego, że po oprysku przez kilka dni nie można wyjść z domu. Rozpiska rządzi.

Najbardziej jednak zadziwia mnie podejście do ziemi. W konwencjonalnym myśleniu jest jedynie podłożem, materiałem na którym wzrastają plantacje, zboża, sady. I traktują ją tak ludzie, którzy z niej żyją, dla których kontakt z przyrodą jest codziennością, a nie niedzielnym wypadem za miasto. Zastanawia mnie kiedy zaszedł ten proces oderwania od praw natury, zanik obserwacji tego co nas otacza. W którym momencie zachłyśnięcie się naukowymi tabelkami i wykresami przysłoniło obraz faktyczny? Po latach kurczowego trzymania się wytycznych koncernów przychodzi zaskoczenie. Ta wciąż nawożona ziemia coraz gorzej współpracuje z człowiekiem. Mimo kolejnych nakładów środków milczy i daje coraz mniej plonów. Wówczas nadchodzi czas refleksji i początek trudnych rozmów co dalej zrobić i jak jej pomóc.

Czytający te słowa może się zastanawiać po co zajmować się tym co myśli rolnik lub sadownik. A ja uważam, że trzeba i to koniecznie. To właśnie od ich światopoglądu zależy co znajduje się na sklepowych półkach, a w efekcie na naszych talerzach. Od tego zależy nasza jakość życia, zdrowie, samopoczucie. I jeśli ich spojrzenie na świat się zmieni, zmieni się i nasza codzienność. Na lepsze.

Był kiedyś na wsiach taki zwyczaj, do dziś jeszcze gdzieniegdzie kultywowany, że do pierwszego wyjścia wiosennego w pole rolnik zakładał najlepszą, białą koszulę. Ten gest był oznaką szacunku dla ziemi, od której urodzajności zależało przecież życie jego i jego najbliższych. Wtedy jeszcze pamiętano, że ziemia to żywy organizm, któremu należy się nie tylko szacunek, ale i odrobina pokory. Nie na darmo do dziś w naszym języku mówimy, że ziemia rodzi… Wystarczy nad znaczeniem tego słowa się zatrzymać. I pamiętać.

chlorella_tabletki_744_496

10 POWODÓW, DLA KTÓRYCH WARTO JEŚĆ ZIELONĄ ŻYWNOŚĆ

PT-pict-2x-1000x500

 

Co to jest zielona żywność, nazywana żywnością XXI wieku? Są to:

  • Tłoczony sok z trawy jęczmiennej –  cięty do 25 cm wysokości i odparowywany w bardzo niskiej temperaturze. Nie wolno go mylić z wysoką trawą jęczmienną wysuszoną w wysokiej temperaturze i zmieloną, która po takiej obróbce staje się  sianem w proszku.
  • Chlorella pyronoidosa, słodkowodna alga poddana obróbce STEAM, dzięki której bogactwo składników odżywczych w niej zawartej jest łatwo przyswajalne dla organizmu ludzkiego.

Czym charakteryzuje się wysokogatunkowa zielona żywność?

  1. Głęboko odkwasza organizm.
  2. Oczyszcza na poziomie komórkowym organizm z toksyn i metali ciężkich.
  3. Bardzo intensywnie odżywia i charakteryzuje się bardzo wysoką przyswajalnością witamin, mikro i makroelementów oraz żywych enzymów w niej zawartych.
  4. Silnie działa antynowotworowo i antyoksydacyjnie regenerując komórki i spowalniając ich procesy starzenia i deformacji.
  5. Wzmacniania odporność – ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe.
  6. Działa przeciwzapalnie.
  7. Działa antygrzybicznie.
  8. Stosowana w formie okładów zmniejsza stany zapalne i ułatwia gojenie.
  9. Jest w 100% naturalna.
  10. Jest produktem bezglutenowym.

Biorąc pod uwagę skład zielonej żywności jedna szklanka soku z jęczmienia i porcja chlorelli są równowartością składników odżywczych zawartych w kilku kilogramach ekologicznych warzyw.

Na rynku spożywczym jest obecnie wiele produktów z jęczmienia i chlorelli. Są różnej, nie zawsze najlepszej, jakości.  Od lat stosuję produkty, których działanie poznałam na sobie i wiem, że są godne rekomendacji. Chętnie służę doświadczeniem i wiedzą.

Jedzcie i pijcie na zdrowie!

stinging-nettle-1556702_1920

POKRZYWA I FIOŁEK TRÓJBARWNY

Uwielbiam zbierać zioła, wciąż się ich uczę i fascynuje mnie fakt, że w przyrodzie każda rzecz ma swoje miejsce i zastosowanie, nie ma niepotrzebnych roślin.

Na początek popularna pokrzywa. Oczywiście najlepiej ją zbierać w maju, ale wciąż można spotkać wiele młodych roślinek o wysokości ok. 20 cm, które jeszcze nie zakwitły. Żadne zioło kupione w sklepie nie ma takiej energii jak to zebrane własnoręcznie. Oczywiście zbieramy zioła tylko z dala od miasta i ulic szybkiego ruchu.

POKRZYWA ZWYCZAJNA (Urtica dioica)
Działa moczopędnie, usuwa gorąco (jest lekko wychładzająca w lekkich naparach), w dużym stężeniu przez zawartość żelaza może wywołać gorąco w wątrobie, szczególnie w połączeniu z miodem lub alkoholem.
Działa oczyszczająco, lekko obniża ciśnienie krwi, poprawia poziom hemoglobiny we krwi.
Herbata z kilku listów świeżej pokrzywy jest pyszna, ma delikatny smak i aromat. Warto pić w sezonie świeże zioła. To nasze lato tak krótko trwa, jeszcze wiele miesięcy, podczas których będziemy zdani na te suszone.

FIOŁEK TRÓJBARWNY (Viola tricolor)

Potocznie zwany jest bratkiem polnym. Również działa oczyszczająco szczególnie na krew, uszczelnia ściany naczyń włosowatych. Działa moczopędnie i lekko wychładzająco. Poprawia przemianę materii, wzmacniając wątrobę. Pomocny przy pozbywaniu się zmian trądzikowych.
To moje ulubione zioło, jest piękne, delikatne, niewinne, wzruszające. Zbieramy je razem z dziećmi. Tola zajada zawsze kwiatki podczas spacerów. Oprócz herbatki ze świeżego lub suszonego ziela dodaję kwiatki do sałatek i ozdabiam nimi letnie potrawy. Wysuszone zioła przechowuję w szklanych słoikach albo w papierowych torebkach.

jeczmen_744x496

ZIELONA ŻYWNOŚĆ NA LATO

Mówiąc o zielonej żywności  (sok z jęczmienia! a nie wysuszona trawa jęczmienna i chlorella pyronoidosa) przede wszystkim zwraca się uwagę na jej działanie wewnętrzne:

  • indeksodżywcze
  • oczyszczające
  • odkwaszające
  • wzmacniające odporność.

Jednak spektrum działania tych wspaniałych produktów jest dużo większe.

Jest lato, wyjątkowo gorąco i mnóstwo słońca. Ja osobiście, jako urodzony zmarźluch, bardzo się cieszę z tej pogody i czekam na nią cały rok. Szczególnie na ciepły piasek nad morzem.

Tylko tam nie bardzo jest gdzie się schować przed słońcem. Tylko czy aby na pewno musimy się przed nim tak chować?

Bardzo dużo się mówi o szkodliwości opalania. Ja mam na ten temat nieco inne zdanie. Energia słońca to życie, radość, optymizm, dobry humor. Nigdy wcześniej słońce nam nie szkodziło, czemu teraz ma taką złą renomę? Myślę, ze dlatego, ze zaburzyliśmy naszą naturalną symbiozę z przyrodą. Długo by o tym pisać…. Ale jak ma się do tego jęczmień i chlorella?

Po kolei:

Podstawowym mechanizmem obrony organizmu człowieka przed promieniowaniem UV jest wytwarzanie barwnika zwanego melaniną.

Najważniejszą funkcję pełni jednak obecność melaniny magazynowanej w dolnych warstwach skóry – absorbuje ona promieniowanie zarówno UVA, jak i UVB. Ilość w skórze tego naturalnego barwnika, jakim jest melanina, decyduje w głównej mierze o rodzaju karnacji. Osoby z ciemną karnacją są wyjątkowo odporne na szkodliwe działanie promieniowania słonecznego.

Moja karnacja po spożywaniu jęczmienia i chlorelli GW przez 1,5 roku zdecydowanie nabrała bardziej śniadego koloru. U moich dzieci zauważyłam to samo. W tym roku postanowiłam nie używać żadnych kremów przeciwsłonecznych. Nie doszło do żadnych zaczerwienień skóry ani do poparzeń. Wszyscy opaliliśmy się pięknie. Nigdy nie miałam tak pięknej opalenizny! Wiele godzin spędziliśmy na plaży nad morzem czy nad jeziorem, kąpaliśmy się ciągle.

Wieczorem, żeby skóra się nie wysuszyła, smarowałam nas masłem kakaowym pomieszanym z karite i aloesem.

Od wiosny zwiększyłam dawkę jęczmienia dwukrotnie, w upalne dni piję go jeszcze więcej.

Dodatkowym argumentem za zdrowym przebywaniem na słońcu jest fakt, że najlepszym i jedynym naturalnym sposobem na wytwarzanie witaminy D w naszym organizmie jest ekspozycja skóry na słońce. Nie skomplementuję witaminy D, nie jestem zwolenniczką jakiejkolwiek suplementacji, wystarczy żyć w zgodzie z naturą.

Jeśli jednak nadmiernie spalimy się na słońcu, wtedy bez wahania sięgnijmy po jęczmień. Do stosowania wewnętrznego i zewnętrznego. Zwiększajmy dawkę, którą pijemy na co dzień, a poparzone miejsca pocierajmy często świeżo zmieszanym jęczmieniem. Skóra znacznie szybciej się zagoi, regeneracja komórek będzie lepsza, a ich uszkodzenie mniejsze.

Zewnętrzne zastosowanie jęczmienia sprawdzi się także w przypadku bliskich spotkań z kąsającymi owadami. Miejsce po ukąszeniu można natrzeć świeżo zmieszanym napojem. Przyspieszy to gojenie, ograniczy obrzęk i swędzenie. Jeśli problem jest rozleglejszy – obrzęk niezwykle duży, np. po ukąszeniu przez szerszenia, można dodać rozkruszoną chlorellę, rozmieszać z jęczmieniem i wodą na papkę, bolesne miejsce pokryć grubszą warstwą i osłonić gazą. Oczywiście, należy też doraźnie zwiększyć spożywaną dawkę zielonych produktów, wtedy organizm lepiej poradzi sobie z trucizną.

Podobnie można zastosować jęczmień w przypadku jakichkolwiek zranień. Trzeba tylko pamiętać, że jęczmień może szczypać i jego użycie na otwarte rany jest wprawdzie skuteczne, ale na początku nie należy do przyjemnych. Wtedy należy sięgnąć po chlorellę.

Ostatnią propozycją jest wykorzystanie jęczmienia jako orzeźwienia podczas dłuższych podróży. Ja wożę w samochodzie litrową butelkę z czystą wodą oraz opakowanie jęczmienia. Gdy tylko zaczynam odczuwać zmęczenie, mieszam jęczmień z wodą i popijam w czasie jazdy. Napój orzeźwia podobnie jak kawa, ale w odróżnieniu do niej nie zakwasza organizmu i nie obciąża później pogłębionym zmęczeniem.

 

Continue reading „ZIELONA ŻYWNOŚĆ NA LATO”